Witajcie (ponownie)
Drogi czytelniku,
Bez względu na to czy odwiedzasz mnie po raz pierwszy, czy w przeszłości bywałeś na protoplaście niniejszego bloga, cieszę się, że tu trafiłeś. Zawieszenie pierwszej odsłony bloga przez te kilka lat było mi drzazgą w oku i kilkakrotnie mierzyłem się z zamiarem otwarcia go na nowo. Za każdym razem dochodziłem jednak do wniosku, że moment jest na tyle nieodpowiedni, że istniałoby duże prawdopodobieństwo powtórki z rozrywki, a na to pozwolić sobie nie mogłem. Powiększenie rodziny zawsze niesie ze sobą konsekwencje w zakresie wolnego czasu i potrzebowałem chwili, by się z nimi zmierzyć. W międzyczasie popełniłem jednak kilka tekstów, które w szufladzie miały czekać na odpowiedni moment. Rozpisałem też listę pomysłów na teksty na blisko dwa lata, zakładając publikację jednego na dwa tygodnie. Nie ma więc co dłużej zwlekać.
Proces przeniesienia bloga na nowy serwer oraz nowy styl wizualny oznaczały niestety konieczność rozpoczęcia wszystkiego od zera, stąd teksty które pojawiły się już kiedyś na blogu, w regularnych odstępach czasowych opublikuję pomiędzy nowymi wpisami. Mam nadzieję, że w tej odsłonie ChiMy przypadną ci do gustu.
Przez najbliższe lata strona ta będzie moją motywacją, zostań więc na dłużej i pozwól zabrać się do Azji (i nie tylko).