Aplikacja mająca wyświetlić mój kod zdrowotny odmawia współpracy, po raz kolejny wyświetlając błąd i wywołując od mężczyzny strzegącego wejście histeryczną reakcję. Miota się przede mną, wskazuje drzwi wejściowe i ryczy, że jeśli nie ma zielonego kodu, nie ma wejścia. Proste pytanie dlaczego się wydziera zamiast spróbować pomóc, kwituje kolejnym…