HONG KONG – MacLehose Trail: odcinek 3
Budzę się zmęczony, choć przespałem niecałe jedenaście godzin. Nie wiem do której trwała śpiewana impreza w sąsiednich namiotach, lecz jestem głęboko przekonany, że żadna z biorących w niej…
Budzę się zmęczony, choć przespałem niecałe jedenaście godzin. Nie wiem do której trwała śpiewana impreza w sąsiednich namiotach, lecz jestem głęboko przekonany, że żadna z biorących w niej…
Autobus 96R szybko oddala się od miasta. Mamy szczęście, gdyż kursuje tylko w niedziele i święta, a zawiezie nas na sam początek szlaku. Mniej szczęścia mamy jeśli chodzi…
Wieje jak cholera. Stojąc twarzą do wiatru mrużę oczy, by być w stanie coś zobaczyć. A patrzeć jest na co. Przede mną rozciąga się niesamowity widok wzgórz rozsianych…
Spada pierwsza kropla deszczu, a przez głowę momentalnie przelatują mi wszystkie znane przekleństwa. Deszczowa klątwa Victoria Peak znów mnie dopadła. Moi dwaj przyjaciele spoglądają na mnie pytająco.
– Mówiłem…