Od publikacji ostatniego tekstu zdążyłem dwukrotnie celebrować nadejście Nowego Roku – najpierw tego tradycyjnego, później chińskiego. Wbrew pozorom nie oznacza to, że nie było mnie tu jakoś potwornie dużo…
Nie przypuszczałem, że będę jeszcze pisał tekst o wirusie w Chinach. Po wybuchu epidemii w Wuhan przed ponad dwoma laty, wszystko zdawało się wrócić do normy. Mimo mniejszych i…
Mój punkt startowy na piątym odcinku szlaku jest ze względu na bliskość Kowloon chyba najłatwiej dostępnym miejscem do rozpoczęcia wędrówki. Pamiętać trzeba jednak, że nie jest to formalny pierwszy…
Autobus zatrzymuje się na przystanku gdzieś pośród wzgórz. Wychodzę z klimatyzowanego wnętrza w rozgrzane mimo wczesnej pory powietrze i momentalnie poznaję miejsce, w którym się znajduję. Choć opuszczałem je…
Budzę się zmęczony, choć przespałem niecałe jedenaście godzin. Nie wiem do której trwała śpiewana impreza w sąsiednich namiotach, lecz jestem głęboko przekonany, że żadna z biorących w niej…