O MNIE
Miłośnik gór, przemyślanego przemieszczania się z miejsca na miejsce, koszykówki i wszelkiego rodzaju działalności twórczej od pisania i fotografię, po rysowanie. Brak zdecydowania i skupienia się na jednej z tych ostatnich skutkują jedynie hobbystyczno-amatorskimi umiejętnościami w zakresie każdej z nich. Przynajmniej na razie. Jestem też wielbicielem pizzy; coraz częściej dochodzę jednak do wniosku, że długoterminowo afekcja ta nie przynosi równomiernych korzyści obu stronom. Wręcz przeciwnie, ubytki jednej są wprost proporcjonalne do przyrostu drugiej. Lokal z najlepszą pizzą w mieście otwarty niedawno w pobliżu mojego miejsca zamieszkania był najcięższym działem wytoczonym przez stronę włoskich „placków” i niebezpiecznie zachwiał równowagą sił. Nie składam jednak broni.
Z Chinami związany jestem od ostatniego roku szkoły średniej, gdy w poszukiwaniu międzynarodowych kontaktów napisałem wiadomość do pewnej obywatelki ojczyzny Mao. Wtedy nie mogłem przypuszczać, że kilka linijek tekstu zmieni całe moje życie, kierując je na mocno niestandardowe tory. Osobiście do Azji trafiłem na rok przed olimpiadą w Pekinie i od tamtego czasu zacząłem bywać na tyle często, że finalnie zostałem na stałe. Od siedmiu lat w stałym związku z obywatelką Chin. Tą samą, do której napisałem maila piętnaście lat temu…
Jeśli Chiny wzbudzają twoją ciekawość, usiądź wygodnie i pozwól mi pokazać Ci odmienny kawałek świata.